W słońca blask! Czyli jedziemy na wakacje! 🌞



                                                        Witajcie Kochani moi,


   Sezon urlopowy rozpędzony niczym lokomotywa, więc i u mnie nie mogło zabraknąć wpisu wakacyjnego. Zamierzam z resztą poruszyć jakże ważny i przydatny temat, jakim jest pakowanie się na wyjazd oraz bagaże. Z doświadczenia wiem, że ludzie dzielą się na dwie grupy. Tych co zabierają ze sobą stanowczo za dużo i tych, którzy przygotowują na wyjazd stanowczo za mało. Można też pokusić się o stworzenie podgrupy w obu powyższych, tzw. grupę zapominalskich i panikarzy.

O ile wszystkie te grupy są oczywiste, tak już śpieszę z wyjaśnieniem kim są panikarze.
Spotkaliście się kiedyś z osobą która robi tak:

Jesteście w połowie drogi na lotnisko...
- Jacek! O matko! Zatrzymaj się!
- O co chodzi, kochanie?
- MatkoJezusChryste! Zapomniałam pieniędzy, Jacek! Nie wzięłam pieniędzy! Natychmiast zawracaj.
Po powrocie do domu.
- A nie Jacusiu kochany, jednak wszystko dobrze, wzięłam pieniądze. Zapomniałam, że były w kosmetyczce, wiesz?  😂

   Ja na szczęście nikogo takiego nie znam. Choć jako nastolatka lubiłam wkurzać moją mamę pytaniem: 
- Ale zamknęłaś drzwi, prawda? 
-Tak, tak zamknęłam.
- Jesteś pewna?
- No chyba tak...
-Czy to twoja ostateczna odpowiedź? 🤣🤣🤣

   No wiem, to było strasznie wredne z mojej strony i na pewno będę się za to smażyła w piekle. 
   
    Jeżeli o mnie chodzi, to mam niestety zwyczaj pakowania zbyt wielu rzeczy, kompletnie niepotrzebnych i nieprzydatnych. Jeśli mam dużo szczęścia, to użyję latarki raz, może dwa a w grę planszową nie zagram ani razu. 
   Oczywiście wyjazd nie jest równy wyjazdowi, więc musimy przyjąć pewne kryteria wyjściowe. 
Zakładamy, że jedziemy nad nasze rodzime morze. Niech będzie Władysławowo, bo to warto mieć styl 😋 


   Wynajmujemy pokój, niech będzie U Małgosi. Jedziemy pociągiem, na 10 dni, dwie osoby dorosłe i dziecko. 
   Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest to, aby nie brać żadnych rzeczy plażowych. To kompletna głupota! Jeśli weźmiecie dmuchańca, to pamiętajcie, że wrócicie z dwoma. Jeśli weźmiecie wiaderko, to wrócicie z dwoma tyle, że pełnymi kamieni. To samo tyczy się dorosłych. Nie brać okularów przeciwsłonecznych, bo zaraz pierwszego dnia, na pierwszym straganie traficie taki wybór, jakiego mógłby pozazdrościć niejeden salon optyczny. 
   Na pewno warto mieć ze sobą wszystkie kosmetyki i na wszelki wypadek rolkę lub dwie papieru toaletowego. Jak wiadomo zanim ogarniemy co i gdzie jest, to może nam zabraknąć cennego czasu. If you know what I mean? 😉
   To samo z ubraniami, weźcie tylko niezbędną ilość, resztę zawsze można dokupić na miejscu, a przynajmniej będziecie miały wymówkę 😏


   Ach! I tu ważna sprawa. Zdarzyło mi się tak, że po całej nocy spędzonej w pociągu, o świcie z gigantyczną walizką i trzema plecakami lądujecie w centrum miasta. Po czym nawigacja prowadzi Was w jeden jego koniec, a okazuje się, że Wasze lokum jest dokładnie po jego drugiej stronie tylko tak samo się nazywa! wtf? 🙄 Prawdziwa historia, moja...
   Chodzi mi o to, że pod żadnym pozorem nie pakujcie się w jedną dużą walizkę tylko weźcie dwie mniejsze. Nie dosyć, że wygodniej, lżej, to jeszcze posiedzieć można. 
    Polecam za to zabrać ze sobą jakieś pojemniczki plastikowe, na drobiazgi do lodówki. Jak również porządny nóż. Ja zawsze biorę ze sobą mój ulubiony:


Element niezbędny w torebce każdej współczesnej kobiety.

   Cóż jeszcze mogę doradzić? Pakujcie się rozsądnie i pamiętajcie, że wrócicie z większą ilością rzeczy niż przyjechaliście. Ja mam taką zasadę, która zaczęła się sprawdzać. Jeśli tylko nad czymś się zastanawiam, czy brać czy nie brać, to zostawiam i więcej nie wracam do tematu. 

   Mój dziadek mawiał tak. Jak masz dokumenty i pieniądze, to masz już wszystko. Dlatego zawsze przed wyjazdem, gdziekolwiek nie jedziesz, siądź i zadaj sobie dwa pytania. Pieniądze? Dokumenty? Jak na obydwa pytania odpowiedź brzmi twierdząco, to znaczy, że możesz jechać. 

   Ja ze swojej strony życzę Wam udanych wyjazdów wakacyjnych i lekkich walizek😊  
Dużo uśmiechu i słońca! 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Fenixy i Vinted

Poranna kawa...

Za oknem pada deszcz...